O stro­nie

Jeśli jesteś oso­bą, któ­rą inte­re­su­ją zja­wi­ska astro­no­micz­ne i chciał­byś je podzi­wiać, lecz nie wiesz co, jak i kie­dy obser­wo­wać oraz nie dys­po­nu­jesz pro­fe­sjo­nal­nym sprzę­tem, to stro­na ta jest wła­śnie dla Cie­bie!

Na łamach tego ser­wi­su dowiesz się, jakie cie­ka­we zja­wi­ska wyda­rzą się lub trwa­ją na pol­skim nie­bie, a tak­że uzy­skasz wie­dzę, jak obser­wo­wać je gołym okiem lub pro­stym sprzę­tem optycz­nym. Opi­sy zja­wisk pisa­ne są języ­kiem przy­stęp­nym, aby każ­dy mógł je zro­zu­mieć i wyko­nać samo­dziel­ne obser­wa­cje.


Nazy­wam się Mariusz Gra­bow­ski i jestem miło­śni­kiem astro­no­mii tak samo, jak inter­nau­ci, któ­rzy odwie­dza­ją moją stro­nę, fan­pa­ge na Face­bo­oku oraz kanał na YouTu­be. Noc­nym nie­bem zain­te­re­so­wa­łem się już w szko­le pod­sta­wo­wej dzię­ki dostę­po­wi do nie­prze­bra­nych ilo­ści ksią­żek popu­lar­no-nauko­wych w pobli­skiej biblio­te­ce. Fascy­na­cja rosła, a z nią wie­dza teo­re­tycz­na.

Z cza­sem przy­szły pierw­sze samo­dziel­ne obser­wa­cje pro­wa­dzo­ne gołym okiem i pro­stym sprzę­tem, głów­nie lor­net­ką. Pod koniec lat 90-tych mogłem uczest­ni­czyć w więk­szych pro­jek­tach dzię­ki Kołu Miło­śni­ków Astro­no­mii im. Jana Hewe­liu­sza w Urzę­do­wie. Więk­sze moż­li­wo­ści sprzę­to­we i więk­sza mobil­ność pozwo­li­ły na jesz­cze lep­sze pozna­wa­nie widzial­ne­go Kosmo­su. Kwin­te­sen­cją tam­tych cza­sów był wyjazd na cał­ko­wi­te zaćmie­nie Słoń­ca 11 sierp­nia 1999 na Węgry.

Nie­ste­ty stu­dia w nowym miej­scu, jakim był dla mnie Kra­ków, zabra­ły mi spo­ro uwa­gi kosz­tem astro­no­mii. Posu­cha trwa­ła dłu­go, ale od 2011 roku znów mogłem cie­szyć się wido­kiem noc­ne­go nie­ba dzię­ki wła­sne­mu tele­sko­po­wi. Nie­ca­łe 2 lata póź­niej świat obie­gła rewe­la­cja o zbli­ża­ją­cej się kome­cie C/2012 S1 ISON, któ­ra mia­ła być hitem stu­le­cia na jesie­ni 2013 roku. Posta­no­wi­łem przez rok do jej naj­więk­sze­go zbli­że­nia do Słoń­ca pisać o jej losach na dedy­ko­wa­nym fan page­’u na Face­bo­oku.

Po spek­ta­ku­lar­nym fia­sku kome­ty ISON fan page stra­cił rację bytu, a ja nie chcąc zmar­no­wać dotych­cza­so­we­go dorob­ku w posta­ci spo­rej gru­py osób śle­dzą­cych wyda­rze­nia na nie­bie, uru­cho­mi­łem ser­wis Nie​bo​Za​Ok​nem​.pl oraz fan page Ama­to­rzy Noc­ne­go Nie­ba na Face­bo­oku w zna­nej Wam wszyst­kim posta­ci.

Od począt­ku ist­nie­nia tej ini­cja­ty­wy, pro­wa­dze­nie stron i infor­mo­wa­nie jak naj­więk­szej ilo­ści osób w Pol­sce o nie­sa­mo­wi­tych zja­wi­skach na nie­bie spra­wia mi taką samą wiel­ką przy­jem­ność. Mam nadzie­ję, że gro­no fascy­na­tów ama­tor­skiej astro­no­mii będzie rosło bez koń­ca. Nie trze­ba mieć w gło­wie sto­su ksią­żek, a w ogród­ku wiel­kie­go tele­sko­pu, aby być czę­ścią spo­łecz­no­ści podzi­wia­ją­cej ota­cza­ją­cy nas Wszech­świat. Dużo zja­wisk wyma­ga jedy­nie pod­sta­wo­we­go przy­go­to­wa­nia miej­sca obser­wa­cji i jest widocz­na gołym okiem nawet z dużych miast. War­to patrzeć w górę. Czę­sto jest tam pięk­niej, niż wokół nas 🙂