Sval­bard 2015 — wypra­wa na cał­ko­wi­te zaćmie­nie Słoń­ca — dzień 3 (dzień zaćmienia)

Sta­ło się, cień Księ­ży­ca okrył i tak już skost­nia­łą od mro­zu kra­inę niedź­wie­dzi polar­nych. Dziś wszy­scy miesz­kań­cy Sval­bar­du i przy­by­li tu podróż­ni­cy zoba­czy­li cał­ko­wi­te zaćmie­nie Słoń­ca! A zoba­czy­li je mię­dzy inny­mi dzię­ki prze­pięk­nej pogo­dzie, któ­ra dopi­su­je tu nie­mal codzien­nie. To nie­ty­po­we dla tego miej­sca, dla­te­go tym bar­dziej trze­ba doce­nić jakąś siłę wyż­szą, któ­ra naj­pierw roz­go­ni­ła chmu­ry, a potem zafun­do­wa­ła tu spek­takl, któ­re­go nie zapo­mni się do koń­ca życia. Poni­żej załą­czam gale­rię z sekwen­cją zdjęć z prze­bie­gu zaćmie­nia. Chciał­bym, żeby każ­dy z Was, każ­dy czło­wiek na Zie­mi miał kie­dyś oka­zję zoba­czyć to zja­wi­sko. Widok zie­ją­ce­go zło­wro­gą pięk­no­ścią wiel­kie­go czar­ne­go dys­ku na nie­bie z deli­kat­ną otocz­ką świe­tli­stej koro­ny sło­necz­nej jest tak odre­al­nio­ny i pięk­ny, że czło­wiek zasta­na­wia się, czy widzi to napraw­dę i czy nie zna­lazł się w jakimś sur­re­ali­stycz­nym śnie! Poza tym gra świa­teł na zie­mi, cie­nie, sza­re spłasz­czo­ne kra­jo­bra­zy, cisza przy­ro­dy i zachwyt ludzi połą­czo­ny ze stra­chem — tego nawet nie moż­na sobie wcze­śniej wyobra­zić… Ten dzień był jak pre­zent na gwiazd­kę dla małe­go dziec­ka, któ­re wła­śnie dosta­ło wszyst­ko, o czym marzyło 🙂

zacmienie_banner
Gale­ria

totality_01

totality_02

totality_03


Komentarze są zamknięte.