Nie­biań­ski trój­kąt Księ­ży­ca, Wenus i Jowi­sza

Wenus wciąż zbli­ża się do Słoń­ca i jest coraz trud­niej widocz­na na poran­nym nie­bie. Pla­ne­ta nie powie­dzia­ła jed­nak swo­je­go ostat­nie­go sło­wa pod­czas aktu­al­ne­go okre­su jej widocz­no­ści. Nad ranem 17 listo­pa­da doj­dzie do złą­cze­nia Wenus, Jowi­sza oraz Księ­ży­ca. Cia­ła nie­bie­skie uło­żą się nie­mal w rów­no­bocz­ny trój­kąt bar­dzo nisko nad wschod­nim hory­zon­tem.

Zja­wi­sko będzie widocz­ne bar­dzo krót­ko przed wscho­dem Słoń­ca, oko­ło godzi­ny 6. Naj­póź­niej ze wspo­mnia­nych obiek­tów wzej­dzie Wenus. Trze­ba będzie na nią pocze­kać, aby ujrzeć na nie­bo­skło­nie trój­kąt w kom­ple­cie. Kie­dy już wszyst­kie trzy cia­ła nie­bie­skie poja­wią się nad hory­zon­tem, będzie już sto­sun­ko­wo jasno, a oko­ło pół godzi­ny póź­niej tło nie­ba sta­nie się zbyt jasne do obser­wa­cji tej koniunk­cji.

Złą­cze­nie to będzie cie­ka­we zarów­no ze wzglę­du na układ ciał, ale i na fazę Księ­ży­ca, któ­ra wynie­sie tyl­ko 1.5% przy cał­kiem wygod­nej do obser­wa­cji jego wyso­ko­ści ok 10 stop­ni!

Źr.: Stel­la­rium
Facebooktwittermailby feather

Komentarze są zamknięte.