• Archiwa Tagów meteor
  • Corocz­ny deszcz mete­orów — Kwa­dran­ty­dy 2016

    Każ­dy pocza­tek roku zaczy­na się w astro­no­mii ama­tor­skiej regu­lar­nym desz­czem mete­orów z roju Kwa­dran­ty­dy. Nazwa ta nie każ­de­mu wie­le powie, lecz nie nale­ży Kwa­dran­ty­dów lek­ce­wa­żyć. Jest to jeden z naj­ak­tyw­niej­szych rojów w roku i obfi­tu­je w 120 zja­wisk na godzi­nę w ide­al­nych warun­kach, co prze­kła­da się na oko­ło 25 mete­orów w cią­gu 60 minut dla prze­cięt­ne­go obser­wa­to­ra. Swo­ją aktyw­no­ścią i regu­lar­no­ścią Kwa­dran­ty­dy dorów­nu­ją nawet słyn­nym sierp­nio­wym Per­se­idom. Dla­cze­go jed­nak nie są tak popu­lar­ne? Odpo­wiedź jest pro­sta — Per­se­idy może­my zazwy­czaj podzi­wiać, leżąc wygod­nie na kocu w cie­płą noc pod­czas, gdy stycz­nio­we noce są na wie­lo­go­dzin­ne obser­wa­cje dość trud­nym cza­sem.

    W tym roku mak­si­mum przy­pa­da na poran­ne godzi­ny 4 stycz­nia, gdy w Pol­sce jest już wid­no. Uszczk­nie­my jed­nak coś z wąskie­go zazwy­czaj okna cza­so­we­go, pod­czas któ­re­go rój wybu­cha wzmo­żo­ną aktyw­no­ścią, gdy obser­wa­cje roz­pocz­nie­my w dru­giej poło­wie nocy, bli­żej godzin poran­nych. Patrzy­my w stro­nę wscho­du, gdzie znaj­du­je się obszar, skąd nad­la­tu­ją mete­ory (radiant roju). Nie­ste­ty ilość widzia­nych mete­orów na pew­no ogra­ni­czy blask Księ­ży­ca wcho­dzą­ce­go tej nocy po godzi­nie 2. Nie ma się co jed­nak zra­żać. Kwa­dran­ty­dy potra­fią popi­sać się jasny­mi zja­wi­ska­mi, któ­rych ten pro­blem nie doty­czy 🙂

    Bolid z roju Kwa­dran­ty­dów 3.01.2013 (źr. nasa​.gov)
    Facebooktwittermailby feather
  • Wybuch aktyw­no­ści Alfa Mono­ce­ro­ty­dów?

    Czy 2015 będzie rokiem wzmo­żo­nej aktyw­no­ści roju mete­orów o nazwie Alfa Mono­ce­ro­ty­dy? Ten pocho­dzą­cy z mate­ria­łu kome­tar­ne­go, umiej­sco­wio­ny” w gwiaz­do­zbio­rze Jed­no­roż­ca (stąd jego nazwa) rój swo­je mak­si­mum osią­ga w nocy 21 listo­pa­da każ­de­go roku. 2015 może być jed­nak wyjąt­ko­wy, ponie­waż Alfa Mono­ce­ro­ty­dy wyka­zu­ją pew­ną 10-let­nią wła­ści­wość pole­ga­ją­cą na zwięk­szo­nej licz­bie zja­wisk na nie­bie. O ile stan­dar­do­wa licz­ba mete­orów w mak­si­mum wyno­si 5 (w ide­al­nych warun­kach z radian­tem w zeni­cie), to w nie­któ­rych latach obser­wo­wa­no nawet set­ki zja­wisk na godzi­nę. Jakie są moż­li­wo­ści roju wyli­czo­ne w nie­któ­rych mode­lach na ten rok? Mówią one o nawet 400 i wię­cej spa­da­ją­cych gwiaz­dach” w cią­gu godzi­ny. Jest jed­nak pewien kru­czek. Otóż ewen­tu­al­ny wybuch aktyw­no­ści może trwać bar­dzo krót­ko. Na przy­kład obser­wo­wa­ny w 1995 roku rój wyka­zał godzin­ną licz­bę zja­wisk na pozio­mie 420, lecz roz­błysk ten trwał tyl­ko 5 minut (!), a całe wzmo­żo­ne mak­si­mum — jedy­nie pół godzi­ny.

    Wspo­mnia­na pro­gno­za na 2015 rok mówi o nadej­ściu mak­si­mum aktyw­no­ści roju 22 listo­pa­da, oko­ło godzi­ny 5:25 nad ranem cza­su pol­skie­go. Jest to moment, kie­dy w naszym kra­ju jest jesz­cze ciem­no przez kil­ka­dzie­siąt następ­nych minut. Pole­cam jed­nak śle­dzić sytu­ację już wcze­śniej. Oko­ło 2 nad ranem zaj­dzie Księ­życ i nie­bo będzie pozba­wio­ne jego bla­sku. Patrzy­my wyso­ko w stro­nę połu­dnia i połu­dnio­we­go zacho­du, gdzie prze­miesz­czał się będzie radiant roju, czy­li obszar skąd pozor­nie roz­bie­ga­ją się mete­ory po nie­bie. Obser­wu­je­my odda­le­ni od jakich­kol­wiek sztucz­nych źró­deł świa­tła (o ile to moż­li­we). Im ciem­niej­sze nie­bo, tym więk­sze szan­se, że zoba­czy­my mete­ory w przy­pad­ku wystą­pie­nia wybu­chu aktyw­no­ści. No i przede wszyst­kim trak­tu­je­my te pro­gno­zy z odpo­wied­nią dozą roz­sąd­ku — sil­ny deszcz mete­orów to coś moż­li­we­go, lecz nic pew­ne­go.

    Facebooktwittermailby feather
  • Deszcz Per­se­idów

    Jak co roku w nocy z 12 na 13 sierp­nia cze­ka nas bar­dzo cie­ka­we zja­wi­sko astro­no­micz­ne. Cho­dzi oczy­wi­ście o deszcz spa­da­ją­cych gwiazd”, czy­li mak­si­mum aktyw­no­ści roju mete­orów o nazwie Per­se­idy.

    Per­se­idy swo­ją nazwę bio­rą od gwiaz­do­zbio­ru, w któ­rym leży radiant roju, to jest Per­se­usza. Radiant to obszar, z któ­re­go nad­la­tu­ją mete­ory. To tak jak­by­śmy jecha­li szyb­ko autem w śnie­ży­cy i widzie­li przed sobą obszar, z któ­re­go pozor­nie w naszym kie­run­ku pozio­mo lecą płat­ki śnie­gu. W tej ana­lo­gii samo­chód to Zie­mia, a płat­ki to dro­bin­ki mate­rii, któ­re palą się w ziem­skiej atmos­fe­rze i powo­du­ją zja­wi­sko mete­oru.

    Jak naj­le­piej oglą­dać Per­se­idy? Przede wszyst­kim wyjeż­dża­my z mia­sta 🙂 Pod tym lin­kiem znaj­dzie­my mapę zaświe­tle­nia noc­ne­go nie­ba — Mapa zaświe­tle­nia nie­ba Szu­ka­my miejsc jak naj­mniej czer­wo­nych, jak naj­bar­dziej czar­nych. Sza­re i czar­ne obsza­ry to wybór ide­al­ny. Zie­lo­ne są jedy­nie OK.

    Obser­wa­cje pro­wa­dzi­my bez żad­nych przy­rzą­dów optycz­nych. Wystar­czy wygod­ny koc, kari­ma­ta lub leżak. Patrzy­my wie­czo­rem wyso­ko na wschod­nie nie­bo a w dru­giej poło­wie nocy w jego połu­dnio­wą część. Prę­dzej, czy póź­niej zoba­czy­my skąd nad­la­tu­ją mete­ory i będzie­my wie­dzie­li, gdzie patrzeć.

    Zaczy­na­my po zapad­nię­ciu zmro­ku, czy­li oko­ło 22:00 i może­my obser­wa­cje pro­wa­dzić do rana. Przy dobrej pogo­dzie i bystrym oku uda nam się zoba­czyć kil­ka­dzie­siąt zja­wisk na godzi­nę.

    Powo­dze­nia!

    Mete­or z roju Per­se­idów (scot​ti​sh​dark​sky​ob​se​rva​to​ry​.co​.uk)
    Facebooktwittermailby feather
  • Mak­si­mum aktyw­no­ści Liry­dów

    Jak co roku w oko­li­cach 2122 kwiet­nia przy­pa­da mak­si­mum aktyw­no­ści Liry­dów — dość obfi­te­go roju mete­orów zwią­za­ne­go z kome­tą C/1861 G1 That­cher. Jego nazwa bie­rze się z gwiaz­do­zbio­ru Lut­ni (łac. Lyra), w kórym leży radiant roju (obszar wybie­ga­nia mete­orów we wszyst­kie stro­ny nie­ba). W cza­sie mak­sy­mal­nej aktyw­no­ści zoba­czy­my oko­ło 20 zja­wisk na godzi­nę.

    W tym roku miesz­kań­cy Pol­ski mają bar­dzo dobre warun­ki do obser­wa­cji. Nie prze­szka­dza Księ­życ, któ­ry jest tuż po nowiu. Pro­gno­zo­wa­ny wzrost aktyw­no­ści to noc z 22 na 23 kwiet­nia oko­ło 1 w nocy, gdy w Pol­sce jest ciem­no, a radiant jest wyso­ko na nie­bie.

    Pozo­sta­je tyl­ko wyko­rzy­stać nada­rza­ją­cą się oka­zję i prze­pro­wa­dzić swo­je obser­wa­cje z dala od mia­sta i sztucz­nych świa­teł. Powo­dze­nia!

    Bolid (jasny mete­or) z roju Liry­dów (źr. astro​no​my​.won​der​how​to​.com)
    Facebooktwittermailby feather
  • Mak­si­mum aktyw­no­ści Leoni­dów

    Jak co roku, w nocy z 17 na 18 listo­pa­da mak­si­mum swo­jej aktyw­no­ści osią­ga rój mete­orów o nazwie Leoni­dy. Ten wybie­ga­ją­cy z kon­ste­la­cji Lwa (łac. Leo) stru­mień kosmicz­nej mate­rii pozo­sta­wio­ny w prze­strze­ni przez kome­tę 55P/Tem­pel-Tut­tle co kil­ka­na­ście lat wybu­cha ogrom­ną licz­bą zja­wisk. W tym roku astro­no­mo­wie nie spo­dzie­wa­ją się takiej wzmo­żo­nej aktyw­no­ści. Prze­wi­dy­wa­nych jest oko­ło 15 mete­orów na godzi­nę. War­to jed­nak poświę­cić czas wspo­mnia­nej nocy na obser­wa­cje, ponie­waż Leoni­dy są bar­dzo nie­re­gu­lar­ne i potra­fią zasko­czyć.

    Radiant roju, czy­li gwiaz­do­zbiór Lwa, wzej­dzie póź­nym wie­czo­rem, po godzi­nie 22:00. Wte­dy moż­na zaczy­nać wypa­try­wa­nie mete­orów. Bli­sko radian­tu świe­ci jasny Jowisz. Na pew­no go nie prze­ga­pi­my nad wschod­nim hory­zon­tem. Po godzi­nie 2:00 na nie­bie poja­wi się Księ­życ, jed­nak będzie on wte­dy w fazie wąskie­go sier­pa i nie powi­nien prze­szko­dzić nam w obser­wa­cjach.

    Obser­wa­cje naj­le­piej pro­wa­dzić z dala od wszel­kich źró­deł sztucz­ne­go świa­tła. Wte­dy mamy szan­sę na zoba­cze­nie naj­więk­szej ilo­ści mete­orów. Ta mapa pomo­że nam w odna­le­zie­niu odpo­wied­nie­go miej­sca.

    Leonid (fot. Wal­ly Pachol­ka)
    Facebooktwittermailby feather