Ostatni poranek stycznia oraz dwa kolejne na początku lutego będą okazją do podziwiania fantastycznego układu planet i Księżyca na niebie. Całość zwieńczy zakrycie Saturna przez tarczę naszego satelity!
31 stycznia nad ranem dojdzie do pierwszej z trzech wspomnianych koniunkcji. Księżyc znajdzie się dokładnie pomiędzy Wenus i Jowiszem, będąc w fazie bardzo wąskiego sierpa. Po godzinie 6:00 na powoli jaśniejącym niebie te 3 ciała niebieskie będą prezentować się niesamowicie pięknie. Wystarczy spojrzeć w kierunku południowo-wschodnim, dość nisko nad horyzont, aby móc podziwiać to potrójne złączenie. Poniższa grafika przedstawia wspomniany układ.

Dzień później, 1 lutego Księżyc przesunie się w stronę wschodu i o poranku pokaże się poniżej Wenus po jej lewej stronie. Tego poranka potrójna koniunkcja również zwróci uwagę każdego, kto spojrzy w stronę południowo-wschodniego nieba po godzinie 6.

2 lutego dojdzie do najciekawszego i bardzo rzadkiego zjawiska. Księżyc w swojej nieustannej wędrówce na wschód względem gwiazd i planet zakryje tego poranka Saturna. Zjawisko wystąpi ok. godziny 7:00, gdy niebo będzie już dość jasne. Na dodatek spektakl wydarzy się nisko nad południowo-wschodnim horyzontem.

Z tego względu będzie to zakrycie trudne w obserwacji. Z pewnością nie wystarczy tu nieuzbrojone oko. Trzeba będzie uzbroić się w lornetkę, a najlepiej byłoby skorzystać z teleskopu. Wtedy to powinniśmy dostrzec taki oto widok.
Odkrycie Saturna nastąpi ok. 7:40, kiedy Słońce będzie już nad horyzontem i z tego względu będzie to zjawisko niezmiernie trudne w obserwacji. Saturn pojawi się na górnej, nieoświetlonej części tarczy Księżyca.
Jeśli tylko pogoda dopisze, warto spróbować zaobserwować to zakrycie chociażby przez lornetkę. Ważne, aby była ona oparta o jakiś stabilny punkt podparcia, co ustabilizuje obraz i pozwoli wygodnie obserwować zakrycie. Ciężko określić, jakie powiększenie będzie potrzebne do zauważenia Saturna tuż przy jasnym brzegu tarczy Księżyca. Zależy to od wielu czynników, między innymi od lokalizacji (a zatem głębokości Słońca pod horyzontem w momencie zakrycia), zaświetlenia nieba, pogody itd. Jak to się mówi — kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana 😉
Oby warunki dopisały przez te 3 wspomniane poranki!



