Kilka dni po bliskiej koniunkcji Wenus i Merkurego dojdzie do kolejnego bardzo ciasnego złączenia dwóch planet. Tym razem bohaterami tego zjawiska będą Mars i Neptun. Co prawda ten ostatni nie jest obiektem widocznym gołym okiem, ale już za pomocą lornetki średniej wielkości (np. 10×50) możemy dostrzec najdalszą planetę Układu Słonecznego. Mars znajdzie się tylko 19 minut kątowych od Neptuna. To tylko 2⁄3 średnicy Księżyca na niebie. Dzięki tej bliskości z łatwością odnajdziemy gazowego olbrzyma o pięknej soczystej niebieskiej barwie.
Do najbliższego złączenia dojdzie późną nocą 19 stycznia 2015, kiedy obie planety będą już dawno pod horyzontem. Z Polski zobaczymy złączenie o maksymalnej bliskości wspomnianej wcześniej w godzinach od 17 do 19, gdy obiekty będą chylić się ku zachodowi. Po zapadnięciu zmroku, Marsa odnajdziemy gołym okiem nad południowo-zachodnim horyzontem na wysokości kilkunastu stopni. Neptun tego wieczora będzie znajdować się nad Czerwoną Planetą. W polu widzenia silniejszych sprzętów optycznych rozpoznamy go po niebieskiej barwie, która odróżnia go od pobliskich gwiazd.
Aby zwiększyć swoje szanse na dostrzeżenie Neptuna, powinniśmy oddalić się na kilka kilometrów od wszelkich gęstych zabudowań, gdzie zanieczyszczenie nieba światłem jest nie do zaakceptowania przy obserwacjach tak słabo widocznych obiektów. Druga ważna rzecz to stabilna pozycja. Jeśli będziemy używać lornetki, koniecznie musimy ją na czymś oprzeć, a najlepiej zamocować. Inaczej drgający obraz zniweczy nasze próby.
Co prawda obserwacje najdalszej planety w naszym układzie nie ukażą jej szczegółów, ale sama świadomość patrzenia na obiekt o 4.5 miliarda kilometrów oddalony od nas z pewnością pobudzi wyobraźnię.
Mars i Neptun 19.01.2015 godz. 17:30 (źr. Stellarium)
by